niedziela, 7 kwietnia 2013

Spacer z Bogiem


Spacer z Bogiem

Kilka dni temu, wracając z pracy i prowadząc rower pod górę, szedłem kawałek drogi z Bogiem:

Wizja 1, 2013.04.04, czwartek:
Ukazała się Sai Śakti i uchwyciła kierownicę jak i ja trzymałem, ale od drugiej strony rowera, żartobliwie troszkę się przepychając. Trwało to chwilkę idąc razem, potem wizja na jawie zniknęła.
Koniec wizji.

Cóż za radość i piękno. Skarby mego serca. Kiedy dotarłem do domu zastanawiałem się czy nie opisać tej uroczej wizji. Wtedy Ukochana ponownie się pojawiła, tym razem w wewnętrznej przestrzeni serca obdarzając mnie przecudownym uśmiechem na potwierdzenie. Tak, ta wizja, choć z pozoru prosta, to jednak ma wielkie znaczenie i to postaram się ukazać.

Ta wizja była poprzedzona moją kontemplacją zakończona inną wizją jeszcze dwa dni wcześniej. Kontemplacja którą wtedy przeprowadzałem była związana z postrzeganiem immanentnego Boga we wszystkim. Polega na tym, że podczas spaceru w swej wyobraźni nieustannie kłaniam się wszystkiemu co spotykam, ale bez wybierania umysłem lecz czynię to spontanicznie. To może być drzewo, źdźbło trawy, chmura, przechodzień, samochód, sztacheta w płocie, czy nawet promień światła, wszystko. Kłaniając się wyobrażam sobie maleńką formę Boga w tym zawartą, lub po prostu boskie niebieskie światło i mówię „Om Śakti Ram”. Oczywiście imię i forma mogą być dowolne, to znaczy takie które stale gości w sercu praktykującego. Np. „Om Sai Ram” jeżeli to Sai, lub „Om Budda Ram” kiedy to Budda, lub „Om Jezus Ram” gdy Jezus itd.

Wizja 2, 2013.04.02, wtorek:
W konarach drzewa, któremu właśnie się pokłoniłem ukazała się Śakti jako Maha Ragnjai Wiszwarupa w kosmicznej formie Mahawisznu. Moją uwagę przykuła buława trzymana w uniesionej ręce. Buława Mahawisznu to symbol władzy nad Wszechświatem. W tej formie Śakti przyjęła mój pokłon.
Koniec wizji.

Praktykę mentalnego kłaniania się Bogu we wszystkim wymyśliłem, widząc swój niesforny umysł i nieskory do postrzegania wszechobecności Boga w każdej chwili. Teraz, po latach, ta praktyka wydała wspaniały owoc w postaci tejże wizji. Choć forma Śakti mnie zaskoczyła to cały dzień potem się nią radowałem. Była to bardzo ważna wizja i tak samo wiąże się z tematem, który chcę omówić.

Śakti jest Bogiem

To oczywiste, ale... Mam bardzo wiele kontaktu z Śakti poprzez liczne wizje i doświadczenia, jako ukochaną bliską „osobą”. Z pewnością będę się dzielił tymi wizjami by pokazać jak piękna jest relacja z Bogiem i zachęcać każdego do własnej relacji. Bóg jednak to nie jest osoba, Bóg jest ponad tym. Jest ponadosobowy a nie bezosobowy jak niektórzy sądzą. Doświadczam z Śakti wzajemnych uczuć Premy, rozmów a czasem dotyku, czy zjednoczenia w czystej świadomości. Jedynie w kwestii dotyku jestem powściągliwy mówiąc do Ukochanej, że będzie na to właściwy czas w naszym wspólnym przyszłym życiu, kiedy sama narodzi się na Ziemi jako Awatar i wtedy będziemy razem jako mąż i żona. Tak czy owak dotyk w wizji jest trudno osiągnąć i jedyny dotyk jaki dopuszczam to Jej lotosowe stopy (są mięciutkie jak u noworodka ;-) ). Poza tym dotyk mój jest zarezerwowany dla żony, to znaczy Ani, która jest ukrytym aspektem Śakti i do Śakti kiedyś powróci. Śakti sama to mi wyznała i dała na to wiele dowodów i potwierdzeń. Tak więc nie ma tu dualności, czy nieporozumienia. To co boskie oddaję Bogu, to co ludzkie przejawiam do żony. Jednakże przy tak bliskiej relacji z Śakti pojawia się po czasie problem tworzenia z Boga odrębnej osoby jakby wręcz konkurującej o względy z żoną. To błąd postrzegania spowodowany ludzką perspektywą życia. Z czasem sam miewałem z tym problemy, pytając siebie jak to jest.

Podobny problem mają wielbiciele Sai Baby dużo przebywający blisko z Jego fizycznej formy i zamiast Boga widzą osobę o konkretnym fizycznym przejawieniu. Mówią wtedy: Baba jest stary, albo chory, czy odszedł. Albo że należy do nich w tym sensie, że czego fizyczna forma nie powiedziała to już objawienie w wewnętrznej wizji danej przez Babę komuś obcemu nie jest uznawane. Ograniczają Boga do konkretnego fizycznego ciała. To wszystko to błędne postrzeganie. Tu, w tej wizji, Śakti mi wskazuje i przypomina o Sobie: Jestem Bogiem, Absolutem, Wszechistnieniem, Władcą Wszechświata, poza formą, osobowością czy indywidualnością, również ponad żeńskim aspektem, przez jaki się przecież przejawia dla mnie. W szczególności, że moje przyszłe życie z Śakti nie będzie z jakąś indywidualną duszą, ale z Bogiem.


Życie z Bogiem w Satja Judze

I tu ujawnia się moje zadanie Awatara: mam mówić o tym otwarcie! Mówi o tym otwarcie Amma, Sri Vasantha Sai, że Bóg jest jej mężem, że w przyszłym życiu, w Satja Judze będzie żyć z Bogiem w szczęśliwym związku. Wielkość postaci Ammy może sugerować, że to jest możliwe tylko w jej przypadku, jednakże tak nie jest. To jest możliwe dla każdego! To co Amma odkryła dla siebie, ja teraz pokazuję w moim przypadku i ukazuję tym samym, że skoro ja taką łaskę uzyskałem to każdy też to może uzyskać, jeśli rozbudzi w sobie tak wzniosłe aspiracje. I to jest powód dla którego mam o tym pisać. Śakti dała mi tego wiele razy dowody, kiedy poddawałem w wątpliwość sens pisania o tym. Dowody bywały czasem tak mocne, że można by je porównać tylko do pokonywania oporu biblijnego proroka Jonasza.

Czyż przykład życia z Sathya Sai Babą wielu bliskich wielbicieli nie był przykładem życia z Bogiem? Jak głęboko zostali oni przetransformowani! Rzecz w tym, że w tej wyjątkowej Satja Judze będzie to powszechnie dostępne, tak wielka będzie bliskość Boga dla ludzi. Ludzie sami będą stawać się jak On/Ona/Ono dzięki życiu z Nim/Nią i w ten sposób osiągać Mukthi, wyzwolenie, w Boga wtopienie.

Bóg, kiedy schodzi na Ziemię ma cechy i atrybuty, nazywa się Go wtedy Awatarem, jednakże jako Absolut jest poza wszelkimi cechami i atrybutami. Jest to stan Powszechnej Czystej Świadomości. Aby dowiedzieć się kim jest Bóg trzeba poznać kim się samemu jest wchodząc w stan pustki umysłu i odkrycia siebie jako Czysta Świadomość w stanie Sudha Sattva. Rozpoznanie siebie jako osobowości nic nie da. Poznanie kim się jest wystarcza do wyzwolenia się z cyklu narodzin i śmierci. Nazywam to Oświeceniem Dharmakaja. Jednak to nie wystarcza, kiedy chcemy się dowiedzieć nie tylko kim, ale jaki jest Bóg. Wtedy Bóg musi przyjąć cechy i atrybuty aby za pomocą tej gry cech i atrybutów ukazać swoje działanie i tym samym ukazać jaki jest. Ciekawe, że w tym przypadku poznanie siebie jakim się jest nie daje obrazu jaki jest Bóg. Aby tak było trzeba rozwinąć w sobie najwyższą cnotę, Premadźńanę. To możliwe jest tylko dzięki żarliwej Premie, nazywam tę miłość Mahapremą. To jest wyższe Oświecenie, które nazywam Premakaja. Zgłębianie tego jest unikatową drogą Śakti Marga, drogą duchową której nauczam z własnego doświadczenia.

Należy odnaleźć najbliższą sercu i najgłębiej inspirującą relację z Bogiem. Niesamowite jest to, że można Boga sprowadzić do swego życia tak realnie, tak blisko. Że miłość wielbiciela może Boga niejako wyciągnąć ze stanu Świadka, do stanu przejawiania się w formie i aktywności. Ba! Bóg może i chce okazywać swoją intensywną miłość do wielbiciela, jako odpowiedź na intensywną, żarliwą miłość wielbiciela. W tej wyjątkowej Satja Judze, która powinna się nazywać Prema-Satja Jugą, Bóg chce przychodzić do planu fizycznego i kochać tak, jak kocha wielbiciel. Tak, Bóg staje się szalony jak sam wielbiciel był szalonym na punkcie Boga! Ten stan relacji z Bogiem nazywa się brahmarandra. Miłość Boga tak intensywnie okazana wielbicielowi wzniesie wielbiciela do Boskiego poziomu. Kiedyś Śakti na początku naszej relacji powiedziała mi: kiedy na ciebie patrzę stajesz się Śiwą. To właśnie przykład takiego procesu transformacji i podnoszenia wielbiciela do poziomu Boga. To właśnie będzie możliwe w Prema-Satja Judze. Ja jedynie ukazuję to już teraz na własnym przykładzie dla inspiracji dusz gotowych na ich własną unikatową relację z Bogiem.

Relacja z Bogiem.

Nie może to być sztuczna wymyślona relacja, czy powstała z egoistycznego pragnienia by widzieć Boga w takiej lub innej roli. Bóg tę relację musi sam zaakceptować lub samemu objawić. Relacja to iluzja, maja, ale relacja z Bogiem to boska iluzja i nazywa się Mahamaja. Ta relacja jest by doświadczyć się wzajemnie, by doświadczyć jaki jest Bóg. To jedyna możliwość. To spijanie nektaru, amrity po niezliczonych żywotach w poszukiwaniu doskonałości cnoty. Mówi się, że Bóg stworzył świat, by doświadczać. To tylko częściowa prawda. Za iluzją świata, mają, istnieje Mahamaja, boska iluzja i jest ona bardzo trudno dostępna. Trzeba się o to bardzo starać. Tak, Bóg doświadcza, ale tylko w zakresie Mahamaji. Jednakże w tej Prema-Satja Judze maja na 1000 lat stanie się Mahamają dla bardzo wielu dusz.

Oto co pisze o wyborze firmy Boga i relacji z Nim sam Bhagawan Śri Sathya Sai Baba:
„Masz całkowitą wolność wyboru imienia i formy, która daje ci niezbędne wsparcie. Gdy siadasz do medytacji, intonuj pieśni na chwałę Boga, abyś mógł zebrać rozproszone myśli. Wtedy twoja koncentracja na Bogu będzie stopniowo wzrastać. W czasie medytacji umysł często biegnie za czymś innym, wybiera inną drogę! Musisz bardzo szybko zablokować ten kierunek, przywołując imię i formę swojego ukochanego Boga. Dopilnuj, aby nawet przepływ myśli w stronę Pana pozostał nieprzerwany. Nie pozwól umysłowi wykroczyć poza dwie zapory - imię z jednej strony i formę z drugiej strony! W ten sposób możesz łatwo zapanować nad swoim umysłem.”

W moim przypadku Bóg sam mi to objawił. Tak samo było w przypadku Ammy. Po wybraniu formy Boga rozpoczyna się proces doskonalenia boskich uczuć do tej formy poprzez oddanie (bhakti) i one w końcu ujawnią najgłębszą relację do tej formy. Bóg może byś Mistrzem, jeżeli taka jest czyjaś najgłębsza tęsknota, ale może być krewnym, przyjacielem, małżonkiem, czy dzieckiem, albo uczniem, może też pozostać Niezmierzonym Absolutem. Rozwijanie uczuciowej relacji do formy może trwać lata albo żywoty. Dopiero w relacji można poznawać nieskończone piękno i głębię boskości jak w żadnym innym przypadku. To jest sens Mahamaji. Ten poziom oddania nazywa się Madhura Bhava Bhakti. Rzecz w tym, że wiele dusz obecnie osiągnęło już ten poziom dojrzałości i muszą jedynie w siebie uwierzyć i rozbudzić owe najwyższe aspiracje, by żyć z Bogiem, doświadczyć Boga w bliskiej relacji i osiągnąć nie tylko samo wyzwolenie, ale ciało amrity, bo tym owocuje bliskie życie z Bogiem.

1 komentarz: