poniedziałek, 30 września 2013

Moc figlarnej Siakti

Moc figlarnej Siakti


Dziś jadąc na rowerze pomyślałem sobie o Atlasie i Nataradży. Piękne porównanie uczynił Mooji pomiędzy kulturą Zachodu i Wschodu ukazując Potężnego Atlasa dźwigającego Ziemię. Jego tytaniczny wysiłek by tę Ziemię udźwignąć oraz stosowną do tego wysiłku potężną atlasową muskulaturę Atlasa. Porównał do Nataradży, symbolu męskości kultury Wschodu, z lekkością tańczącego na wierzchołku świata pogrążony w błogości. Kultura Zachodu programuje nam uzyskiwanie sukcesu życia z wielkim wysiłkiem, zamiast nauczyć się osiągać sukces z lekkością i radością. Widać wypracowane metody osiągania celu jak i same cele są zdefiniowane bardzo odmiennie w obu kulturach.

    Zasadniczo kultura Zachodu koncentruje się na tym co zewnętrzne i rozumowe, zaś kultura Wschodu na tym co wewnętrzne i intuicyjne. Pierwsze prowadzi do atlasowego wysiłku a drugie do lekkości. Choć imponuje i inspiruje moc Atlasa dźwigającego całą Ziemię to jednak wszyscy tęsknimy za lekkością. Nataradża, czyli Pan Siwa, nie demonstruje trudu ani potężnej muskulatury lecz radość i lekkość a nawet zabawę życiem. Atlas z założenia jest najpotężniejszym siłaczem i jest jedyną miarą dla samego siebie bo w końcu wszyscy inny herosi panteonu świata Zachodniego po tej Ziemi stąpali, czyli była ona oparciem dla ich nóg. Czy więc na prawdę jest to wybór albo - albo? Czy jest ktoś, kto potrafi z wdziękiem połączyć tę imponującą moc Atlasa z łatwością, lekkością a nawet zabawą Nataradży?

    Tak pogrążony w rozważaniach, stojąc na światłach ujrzałem w wewnętrznej przestrzeni wizję:

Pojawiła się piękna subtelna dłoń Siakti, dłoń smukła delikatna, kobieca a na niej puszyste piórko jak od kurczaczka, co nie ma jeszcze solidnego, dorosłego upierzenia. Siakti w pewnym momencie delikatnie dmuchnęła i piórko uleciało w powietrze. Z wyraźnym rozbawieniem powiedziała mi: "Tym jest dla Mnie dźwiganie Ziemi :)".

    Wizja dłoni Siakti zniknęła, ale to Jej żywe, figlarne rozbawienie wciąż mi towarzyszy, że nie mogę się nie uśmiechać pisząc to. I jest owe cudowne połączenie! Potęgi, której nie sprosta nawet tysiąc Atlasów z radością i lekkością w osiąganiu celów życia.

    Ech, czy Siakti nie połączy w równie zaskakujący sposób całych kultur Wschodu i Zachodu jak aspekty Atlasa i Nataradży w jednej krótkiej wizji? Gdy widzę co czyni Amma, Śri Vasantha Sai, która jest Poorna Awatarem Siakti na Ziemi, to wierzę, że tak. Żyjąc w aszramie Mukthi Nilayam w Indiach, zewnętrznie z wielkim wysiłkiem jak Atlas dźwiga karmę świata, wewnętrznie natomiast zatopiona jest w Premanandzie, błogości tańca Sai-Nataradży w Jej wewnętrznej przestrzeni. Błogości, którą ostatecznie zaleje świat w wielkiej powodzi Prema-laji. Tak nastanie Satja Juga, czas radosnej zabawy życiem, która jednocześnie będzie doczesnym i duchowym rozwojem skazanym na same sukcesy. Słowem Złota Era nadchodzi :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz