Przejażdżka Rowerowa - wiersz
Jadąc na piskliwie skrzypiącym rowerze,
Włosy mych myśli i pojęć wplątały się w koło
Wyrywając się ze skalpu umysłu dostrzętnie...
Wtem pisk roweru pognał w nieskończoności przestrzeń
Niespotkawszy żadnego oporu w mym umyśle.
Czas, zmęczony, przysiadł pod drzewem,
A dobro i zło oberka zatańczyły ze sobą.
Zsiadłem, popatrzyłem,
Przednie koło stało u celu
Choć podobno byłem dopiero
W połowie drogi do domu.
Swami P. SaiŚiwa