niedziela, 6 kwietnia 2014

Wolna wola i Oświecenie. cz - 1

Wolna wola i Oświecenie - cz. 1


Czy istnieje wolna wola? Tak, czy nie? Myślę, że to najtrudniejszy z tematów z duchowego punktu widzenia i nigdzie jak dotąd nie przeczytałem poprawnej odpowiedzi. Ani tej na TAK ani tej na NIE, bowiem obie są błędne. Ludzie żyjący materialnie traktują swobodę wyborów, czyli robienia tego co się chce jako wolną wolę. Ale to tylko jeden z aspektów zagadnienia dotyczącego „wolnej woli”.

Jedną sprawą jest posiadanie wolności wyboru a drugą poczucie posiadania takowej wolności. Wszystko zależy od poziomu rozwoju duchowego, jak pojmowana jest wolna wola. Poziom rozwoju duchowego to przebudzenie się na poziomie określonego subtelnego ciała.

Można z łatwością się zgodzić, że ciało fizyczne nie posiada wolnej woli a jest jedynie marionetką ciał wyższych. Rozważania zacząć należy od ciała manomaja-kosza, mentalnego.

Manomaja-kosza

Dla człowieka doczesnego prawdą jest jedynie poczucie posiadania wolnej woli, zaś robienie „tego co się chce” jest całkowicie uwarunkowane. Im więcej ego tym więcej uwarunkowania. Tym więcej zbierania impresji warunkujących przyszłe zachowania i wybory. Pragnienia to ewidentny przykład uwarunkowania umysłu. Awersje również. Psychologia i psychoanaliza potrafią te uwarunkowania rozkodować, co znaczy, że umysł działa w sposób uwarunkowany.

Widźnianamaja-kosza

Ciało rozumu, inteligencji i wiedzy – już samo posiadanie wiedzy jest bycie uwarunkowanym przez tę wiedzę. Przekonania i schematy myślowe, dogmaty i idee – to wszystko też uwarunkowania, więc i tu nie znajdziemy wolnej woli.

Anandamaja-kosza.

Wielbiciele Boga osiągają to najwyższe ciało iluzoryczne. Są pełni radości i błogości, tańczą i śpiewają Bogu. Znam ten stan doskonale, ale ci sami wielbiciele mówią, że są marionetkami w ręku Boga. Tak właśnie jest, poruszają się tylko w miłości do Boga i nie istnieją dla nich jakieś alternatywy. Paradoksalnie, ci co tak twierdzą, że Bóg wszystko dla nich i za nich czyni a oni to tylko kukiełki w Jego boskie grze, najszybciej rozpuszczają swoją negatywną karmę, która odbiera wolność. Gromadzenie łaski Boga i pozytywnej karmy tak naprawdę daje w ręce ogrom możliwości wyboru. Im więcej czynionego dobra, im działania są bardziej bezinteresowne tym więcej wolnej woli. Równanie Sai Baby jest proste i opiera się na braku negatywnej karmy. Lecz człowiekiem kieruje i tak boski plan, więc i tak musi uczynić co musi, co zaplanowane, więc gdzie tu wolna wola? Jest to kolejne złudzenie wolnej woli, ale na wyższym, duchowym poziomie. Pomimo, że to złudzenie, to jednak nie ma innej drogi do prawdziwie wolnej woli, jak czynienie dobra.

Karana-kosza.

Ciało przyczynowe i zarazem pierwszego przebudzenia duchowego, choć do Oświecenia jeszcze daleko. Ludzie przebudzeni na tym poziomie osiągają poziom świadomości duszy indywidualnej i wiedzą, że są na Ziemi dla jakiegoś planu. Często go znają. Tym bardziej nie przyznają sobie wolności wyboru w tym co robią. Wiedzą, że to jest zadanie do wykonania i pewnego dnia powrót do swej siedziby. Gdzie tu wolność? Chyba tylko w momencie wyboru tego zadania i ustalania jego szczegółów jeszcze przed narodzeniem. A jednak tu jest najwyższe poczucie wolności. Może nie tyle w wykonywaniu „planu duszy”, ale w tym co się myśli i jakie się uczucia przejawia. Oczywiście na tym poziomie przebudzenia świadomości uczucia są wzniosłe a myśli szlachetne, czyli chodzi mi o górną półkę ze skali wibracji. Tak, w swym wewnętrznym świecie wartościują wszystko świetlistymi uczuciami i tak planują co dalej. Jest to całkiem naturalne działanie na tym poziomie. Karma i uwarunkowania świata ukształtują, czyli zniewolą życie fizyczne w formie, w jego wyrazie, w koniecznych wydarzeniach. Człowiek doczesny widzi tylko to co zewnętrzne i zarzucać może brak wolności, ale nie widzą w drugim wolności uczuć. Dopiero zniewolenie umysłu może stłumić uczucia i je zdegradować. Tego każdy unika. Kto jednak poskromił umysł, wie że uczucia są ponad umysłem i przyczyną myślenia. Taki człowiek nie podda się degradacji i zachowa swoją wolność ciała karana-kosza. Zawsze będzie czuł w sposób wolny. „Wolny” tylko z jego punktu widzenia bo nawet to nie jest prawdziwą wolnością.

Mahakarana-kosza.

Ciało superprzyczynowe to czysta świadomość. Tu funkcjonują najwyższe boskie uczucia i tu uczuciami się „myśli”. Nie tylko myśli ale nawet postrzega. To ciało Czystej Świadomości i ono jest nieustannie Oświecone. Stąd też płynie poczucie wolnej woli na wszystkie niższe ciała wprowadzając je oczywiście w błąd. Wolnej woli nie ma w żadnym z niższych ciał, jest tylko większe lub mniejsze jej odbicie w niższych ciałach. Im bliżej znajdujemy się własnej Jaźni tym większe to poczucie. To dlatego im więcej czynienia dobra i bezinteresowność tym więcej poczucia wolnej woli, bo jest się bliżej Boga.

Oświecenie

Tutaj człowiek i Bóg stają się jednym. Tu samo-objawiona wiedza Pradźniana oznajmia natychmiast: „jesteś czystą wolnością”. Ale czy na pewno? Nawet w tej kwestii są nieporozumienia i tylko Oświecenie jest w stanie to wyjaśnić. Bardzo trudno jest przedstawić i wyjaśnić działanie Oświeconego, jakie ma motywy i dlaczego. Czy w ogóle ma jakieś motywy, a jeśli tak, to czy one różnią się czymś od motywów człowieka doczesnego? Nawet ludzi uduchowionych świat nie rozumie a co dopiero Oświeconych. Postaram się więc ten temat przybliżyć jak tylko to możliwe.

Na poziomie Oświecenia Dharmakaja Mistrz prezentuje Najwyższą Modrość zwaną Pradźnianą. Nie może niczego sfałszować czy przeinaczyć. To samo jest z działaniem na poziomie Oświecenia Premakaja. Jest to działanie oparte wyłącznie na oddźwięku i reakcji Prawdziwej Natury. To wiedza Bodidharmadźniana. Prawdziwa Natura jest jedna we wszystkim. Gdzie tu wolna wola? Tu „gra” się tylko i wyłącznie Prawdę i nie ma miejsca na fałsz. Można przerwać grę, ale nie sfałszować. Więc i tu nie ma wolnej woli, co oznacza, że nawet będąc Bogiem nie ma się wolnej woli. Sai Baba mówi „wielbiciel może związać Boga swą miłością”.

Najwyższe Oświecenie Satjakaja jest inne. Tu mądrość nie posiada formy, to mądrość Niradźniana. Jako kreacja wyraziła się mądrość Sarwadźniana, która funkcjonuje doskonale, więc nie ma potrzeby działania ani uczucia. Promieniująca chwała Boga jest w stanie Najwyższego Świadka. Tu prawdziwie mieszka Wolna Boska Wola, tylko tyle, że ona nie działa a jest jedynie nieuwarunkowanym świadkiem Kreacji = Sarwadźniany. Nie miało by to nawet sensu, bo gra iluzji była by zakłócona. Kiedy przechodzisz do działania, to ma sens jedynie wyrażanie swej Prawdziwej Natury, inaczej gra była by zakłócona. Więc ze swej wolności wybierasz wyrażanie tego co opiera się jedynie na Prawdziwej Naturze i tak jest zawsze. Tylko to ma sens i swą boską głębię. U źródła wolnej woli tę wolę sobie odbierasz, więc cała reszta to tylko odbicia i złudne uczucia.


----------------
Część 2: Wolna wola i łaska Boga cz-2
----------------


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz