wtorek, 11 marca 2014

Dźniana Sutra - cz.4 - Anandadźniana

Dźniana Sutra - cz.4 - Anandadźniana

Czyli dyskurs o poziomach duchowej wiedzy

Swami P. SaiSiwa

Część 3 - http://saisiwa.blogspot.com/2014/03/dzniana-sutra-cz3-widzniana.html

7. Anandadźniana.

Dźnianin nie jest prawdziwym dźnianinem, jeżeli nie dociera do anandadźniany. Choć na poziomie widźniany osiąga głęboką i rozległą wiedzę duchową o Bogu i o boskich prawach rządzących całym światem, a szczególnie w kontekście rozwoju duchowego, to odkrywa, że będąc skupionym na Bogu, kontemplując Boga rozważając wiele Jego aspektów doświadcza pięknej i niewytłumaczalnej energii Boskiej szczęśliwości – anandy. To kolejny, nowy wymiar istnienia i pojmowania czym jest podróż do Boga. To nawet nowy sposób życia. Gdyby dźnianin pozostał na poziomie widźniany do końca swego życia, to stworzyłby nową teologię, lub przyczynił by się rozwoju istniejącej. Ostatecznie umocnił by się intelektualizm i sam by sobie i innym zbudował więzienną klatkę z „drutów” pięknych idei. Rozwój duchowy by się zatrzymał i skostniał. Oczywiście na poziomie widźniany też są momenty anandy, ale wciąż nie jest rozpoznana jej przyczyna. Coraz częstsze i intensywniejsze doświadczenia inspirują i zmieniają umysł do tego stopnia, że zmieniają się wszelkie kategorie wartościowania i pojmowania swej drogi rozwoju i życia.

Myśli, idee i uczucia, które przynoszą anandę, mądrość i rozważania które niosą w sobie anandę zaczynają być cenne, zaś wszystko pozostałe, niezależnie jak „mądre” traci na znaczeniu. Ze zdobytej wiedzy, dzięki anandzie odnajduje się jej szczególny profil, obraz, po odrzuceniu tego, co zbędne. To tak jakby z „kamieni” dotychczasowej wiedzy, którą się zdobyło zacząć rzeźbić „dzieła sztuki” boskiej błogości. To też trudny czas, nie tylko błogi, bo to czas poszukiwania nowej drogi metodą prób i błędów. Co przynosi anandę, a co nie? Błędy wyrażania się, postępowania wartościowania i to w najdrobniejszym szczególe – wszystko to w nowym świetle anandy przynosi nową wiedzę widzianą pod nowym kątem. Umysł pragnie anandy, sama ananda ma wiele poziomów. Ananda zaczyna płynąć nieprzerwanym strumieniem zasilając i uzdrawiając duszę umysł i ciało. To o wiele więcej niż przypływy pięknych uczuć i uniesień duszy. Ananda jest niemal nieprzerwanie i uczy jak w niej żyć. Doświadczony nauczyciel duchowy jest w takim momencie bezcenny, bo żadne poradniki czy kursy nie poprowadzą do autentyczności anandy. Jeden z moich uczniów przyjechał i mieszkał ze mną rok tylko po to by dzięki sadhanie uzyskać anandę. Osiągnął czego pragnął. Oto skarb dla szczęśliwego życia. Jak do tego porównać poradniki i kursy na uzyskanie szczęścia? Są niczym poważnym a często tylko zwodzeniem dla pieniędzy.

W anandzie umysł teraz wie czego szukał i dlaczego,. Dla utrzymania tej cudownej energii jest w stanie poświęcić wiele. Umysł zmieni całe swoje myślenie, by tylko móc utrzymać się w tej życiodajnej energii. To czas postanowień na zmianę życia niezrozumiałą dla otoczenia. Ale jedno jest pewne, z myśleniem jakie posiada otoczenie ananda nie jest możliwa. Argumenty logicznych wywodów tu nie grają roli. Co z tego, że ktoś tak dobitnie i logicznie udowodni, że „nie masz racji”, kiedy sam nie żyje w anandzie. Ananda jest dowodem samym w sobie, że masz rację, jedynie nie umiesz tego komuś wystarczająco dobrze wyjaśnić. Samemu możesz jeszcze nie wiedzieć wszystkiego, co jak i dlaczego, zapewne kiedyś się dowiesz, ale sama obecność anandy stanowi dowód bycia na właściwej ścieżce. Człowiek w anandzie wyślizguje się wszelkim kryteriom psychologicznym, wymyka się z łap intelektualistów i racjonalistów. Ananda to ananda, to boska szczęśliwość, której nie da się udawać. Ty to będziesz widzieć jak czarne na białym, zaś oni nie. U racjonalistów wiąż wszystko będzie względne... i tak bez końca, do znudzenia. Porzucisz ich szybko, a już nieszczęściem z takim „mądrym” sceptykiem związać swe życie.

Anandadźniana to inna jakość wiedzy! W sumie w całym dyskursie zajmuję się jakością wiedzy a nie jej ilością. Jeżeli na poziomie widźniany masz 10 tys. mądrości, to by otrzymać anandę  musisz dojść do niej poprzez owe 10 tys mądrości. Jeżeli masz 4 mądrości, to musisz dojść do niej poprzez owe 4 mądrości, jeżeli masz jedną mądrość, to ona jedna może wystarczyć. Co więc tu właściwie jest mądrością? Zaczyna się wyrzucanie zbędnego bagażu intelektu i umysłu. To raczej jak nowy stan świadomości, zaś mądrość powoli się będzie ujawniać sama. Wszystko buduje się od nowa, buduje się powoli, ale buduje się samo. Anandzie wystarczy nawet jedna mądrość, np. namasmarana, i na tej mądrości zbuduje wszystko od nowa. Jeżeli jednak dasz praktykę namasmarany niższemu poziomowi świadomości, jak np. intelektualnej, czy wiary – to cię wyśmieje. Wtedy zrozumiesz, że dla tej jednej mądrości kiedyś było potrzebne 10 tys. niższych mądrości i w ogóle cała droga poprzez niższe poziomy wiedzy. Teraz umysł znajduje tak wielkie zadowolenie w anandzie, że już nie kombinuje, nie tworzy nowych teorii, nie kluczy, nie wdaje się w polemiki. Umysł wreszcie potrafi dawać, uznawać, służyć, przestaje przepychać się i krzywdzić, bo w anandzie na swe bogactwo, zasilanie i spełnienie. Nie ma wysiłku, walki ale czysta harmonia. W tej harmonii uczucia serca mogą płynąć swobodnie a umysł wreszcie nie czuje się w opozycji do nich lub nie próbuje ich złapać i upchać w formy swych wyobrażeń lub oczekiwań. Ananda jest drogą duchową samą w sobie, choć ten stan nie jest jeszcze końcem drogi duchowej w ogóle. Jednakże od tego poziomu ananda będzie już towarzyszyć stale na swych wyższych poziomach subtelności.

cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz