Przejażdżka Rowerowa - wiersz (<2005)
Jadąc na piskliwie skrzypiącym rowerze,
Włosy mych myśli i pojęć wplątały się w koło
Wyrywając się ze skalpu umysłu doszczętnie.
Wtem pisk roweru pognał w nieskończoności przestrzeń
Nie spotkawszy w mym umyśle żadnego oporu.
Czas, zmęczony, przysiadł pod drzewem,
A dobro i zło razem zatańczyły oberka.
Zsiadłem, popatrzyłem,
Przednie koło stało u celu
Choć podobno byłem dopiero
W połowie drogi do domu.
Swami P. SaiSiwa